czwartek, 11 września 2014

Wyścigi z lotu ptaka

Ostatnio lubię oglądać transmisje z wyścigów kolarskich. 
Wyniki sportowe nie interesują mnie wcale.
Bardzo za to podobają mi się widoki przyrody widziane okiem kamery z helikoptera. Są fantastyczne.
Jakiś tydzień temu jednego dnia obejrzałem po południu wyścig VUELTA w Hiszpanii a wieczorem wyścig Tour de Alberta w Kanadzie. Kontrast niesamowity !
Hiszpania: etap akurat w Asturii. Widoki zapierające dech: wielobarwna zieleń, łąki, pola i lasy,  bardzo głębokie doliny, groźne przepaście, białe szczyty skalne, obfite wodospady, wstęgi dróg, dróżek i ścieżek. Coś wspaniałego, nawet niesamowitego !
Kiedyś śpiewaliśmy piosenkę o Asturii nie zdając sobie sprawy o jakiej krainie śpiewamy. Teraz mamy wiedzę ale nie śpiewamy bo Tadziu sprzedał wszystek sprzęt do grania a i samo śpiewanie o suchym pysku też mija się z celem :)
Kanada: prowincja Alberta. Strasznie przestronnie i płasko. Wszystkie drogi proste jak strzała i wszystkie krzyżują się pod kątem prostym. Tylko łąki i uprawy, zero lasów.co kilka km jakiś domek i jakiś człowiek.  Część wyścigu kolarskiego poprowadzona przez bazę wojskową wśród armat, hangarów i samolotów. Kolarze pędzący po pasach startowych. Istny lotniskowiec.
Wiem że w Kanadzie są poważne miasta ale piszę o tym co widziałem. I przeczytałem: powierzchnia Kanady prawie 10 mln km kw, gęstość zaludnienia 3,5 osoby na km kw.
I jeszcze długo mógłbym pisać na temat Asturii i prowincji Alberta, ale po co ?
Już czekają kolejne wyścigi: Wielka Brytania, Turcja... wszystkie ciekawe ale tylko z lotu ptaka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz