wtorek, 22 grudnia 2015

Recenzja nieobiektywna

Dyskutowaliśmy z Waldkiem o reklamie jaka towarzyszy wejściu na ekrany filmu "Gwiezdne Wojny. Przebudzenie Mocy". W rezultacie Waldek zobowiązał mnie do obejrzenia tego filmu.
Chcąc nie chcąc wybrałem się do kina. Przyznaję że poszedłem na całość: najpierw zaopatrzyłem się w  nowe zatyczki do uszu, potem kupiłem bilet  na wersję 3-D (Waldek zawsze twierdził że 3d lepsze niż 2d), wreszcie spóźniłem się na seans 10 minut aby nie oglądać reklam. Ale okazało się że reklamy trwają 20 minut więc i tak "załapałem" się na 10 minut reklam i to w 3-D.
A co co filmu: już dawno tak się nie wynudziłem, do końca filmu  dotrwałem dzięki wyjątkowo silnej woli. A bardziej szczegółowo: najlepsze są efekty specjalne w 3-D, silne wrażenie robią ujęcia panoramy nocnego nieba, niewielkie wrażenie zrobiły na mnie latające obiekty od zupełnie małych pojazdów aż po olbrzymie platformy wielkości boisk piłkarskich.
A wzajemne zabijanie się na wielką skalę stało się w filmach tak banalne że po prostu nie ma o czym mówić.
Jeżeli chodzi o jakość scen w 3-D to muszę przyznać że bardziej niż w tym filmie, podobały mi się niektóre  sceny w 3-D w polskim filmie " 1920 Bitwa Warszawska" - szarża Armii Konnej Budionnego - rewelacyjna !.
Przesłanie filmu  można je określić w jednym zdaniu: walka dobra ze złem. Oczywiście o tym kto jest po dobrej a kto po złej stronie mocy, decydują sami zainteresowani.
Tak było, jest i będzie. Cała historia cywilizacji to nieustająca walka o władzę i pieniądze. Tak było w Egipcie, w Rzymie w średniowieczu, w czasach inkwizycji, w czasach kolonialnych i w czasach nowożytnych aż do dziś.
Aktualnie: mamy Putina, mamy dżihadystów i terrorystów, mamy broń atomową, czyli mamy wszystko aby zniszczyć planetę.
Brak nam tylko rozumu !
Napisałem recenzję filmu w której o filmie jest niewiele.
Więc na koniec filmowa odzywka: NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI.

ps
Zauważyłem w filmie kilka zwrotów pasujących do aktualnej sytuacji w Polsce:
- "damy radę; damy radę" powtarzane kilka razy
- " nie ufam kurduplom"


poniedziałek, 14 grudnia 2015

Czy to był "słomiany zapał" ?

Zmartwił mnie ostatni post Maćka pod tytułem "koniec końców".
Wynika z treści tego posta że pisanie bloga przez Maćka to był typowy "słomiany zapał". Przyznaję że liczyłem na większą wytrwałość mojego Kumpla. Oczyma wyobraźni widziałem jak Maciek za jakieś 30 lat z dużą przyjemnością będzie przeglądał swoje młodzieńcze wpisy.
Mimo wszystko nadal nie  tracę nadziei że po pewnym odpoczynku i po przemyśleniu sprawy Kumpel wznowi swoją "katorżniczą" pracę nad blogiem.
Zachęcam Go do tego gorąco ponieważ Jego posty prezentują całkiem przyzwoity poziom i są niezłym treningiem w ćwiczeniu poprawnego samodzielnego pisania.

sobota, 12 grudnia 2015

Podkładanie świni celowe czy przypadkowe ?

Pan Kaczyński powiedział że ludzie którzy skarżą się na Polskę mają w genach pierwiastek zdrady narodowej i  są osobnikami najgorszego sortu.
Słyszałem że w Parlamencie Europejskim skarżyli się na Polskę tacy panowie jak Andrzej Duda, Zbigniew Ziobro czy Janusz Wojciechowski.
Nie rozumiem dlaczego pan Kaczyński tak nie lubi swoich kolegów że aż podkłada im taką świnię.

wtorek, 8 grudnia 2015

Wyszedł jak Szydło na węglu

Premier Szydło zapowiedziała że rząd kupi węgiel zalegający na zwałach.
Bardzo to posunięcie przypomina Bank Zbożowy Nikodema Dyzmy lub skup cukru u Nikosia Dyzmy. Mam kilka wątpliwości:
- jak znam życie, pewnie rząd kupi węgiel po cenach zawyżonych a później sprzeda po cenach rynkowych, czyli taniej
- dokładnie nie wiadomo ile można tego węgla kupić bo podobno część już jest sprzedana a część zastawiona pod kredyty
- żeby było ciekawiej: podobno część węgla który dopiero ma być wydobyty też jest już sprzedana
Reasumując: kiedyś mówiło się: wyjść jak Zabłocki na mydle; obawiam się że może powstać nowe porzekadło: wyjść jak Szydło na węglu.
Niestety nie jest to śmieszne. Bo to my wszyscy źle na tym wyjdziemy.