Rozpoczyna się druga bitwa o handel (czytaj: o niedziele wolne od handlu).
Dlaczego druga ?
Bo pierwsza odbyła się pod przewodnictwem Hilarego Minca w latach 1947-1949. Wtedy bitwę wygrał H. Minc a efektem było zniszczenie prywatnego handlu i duże niedobory w zaopatrzeniu ludności w podstawowe artykuły.
Teraz bitwie przewodzi związkowiec Duda.
A kto wygra ?
Na razie wygrywa Duda i kościół.
Kto wygra na finiszu ? Pożyjemy, zobaczymy.
Tymczasem odbywają się wstępne harce.
Widzimy próby wykorzystywania licznych dziur w ustawie, zmiany godzin pracy, interpretacji przepisów zarówno przez zwolenników jak i przeciwników ustawy, zmiany szyldów itp itd...
Do boju rusza liczna armia inspektorów pracy którym wolne niedziele zamieniono na niedziele pracujące.
A nad wszystkim coraz bardziej dominuje ideologia.
Ja mam tylko dwa pytania: po jaką cholerę to wszystko ? Komu to potrzebne ?
Kończę więc, bo zauważam że zaczynam zadawać za dużo pytań retorycznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz