PIS złożył wnioski o
ponowne przeliczenie głosów w kilku okręgach wyborczych. Rzekomym powodem jest
mała różnica głosów między pierwszym a drugim
kandydatem. O tym jaka różnica jest prawidłowa decyduje oczywiście PIS.
Opozycja głośno protestuje, zwłaszcza że nie wiadomo kto będzie liczył ponownie
głosy, a jak mawiał klasyk wygrywa ten, kto liczy…
Krótko mówiąc powstaje
bałagan i chaos.
A wszystkiemu winien
były poseł Piotrowicz, który nie dopilnował poprawnego kształtu ustawy
zmieniającej ordynację wyborczą.
Wystarczyło przecież
wnieść do ustawy poprawkę takiej np. treści:
„Jeżeli w danym okręgu przegrywa kandydat PIS,
należy dokonać ponownego przeliczenia głosów. Czynność tę należy powtórzyć tyle
razy aż osiągnie się wynik poprawny”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz