niedziela, 4 listopada 2012

Nie tylko w Polsce źle działają......

Okazuje się że Lance Armstrong podobno nie był wielkim kolarzem lecz wielkim oszustem.
Piszę "podobno" bo mam wątpliwości. Skazany został na podstawie zeznań kolegów, wiele lat po swoich zwycięstwach.
A gdzie były kontrole antydopingowe w czasie jego zwycięstw, gdzie były wszelkie komisje i urzędy antydopingowe mające do dyspozycji setki czy tysiące próbek pobieranych przez lata od kolarza.
Okazuje się że nie tylko w Polsce  działają niewłaściwie organizacje, ludzie, urzędy, procedury, przepisy...... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz