czwartek, 15 października 2015

Czuję się zagrożony

Trzech oficerów CBA weszło na GPW w Warszawie aby poprosić byłego wiceministra SP a obecnie Prezesa Giełdy o wydanie telefonu i komputera, które ten pan kupił odchodząc z MSP. Przedmioty te były w domu prywatnym Pana Prezesa i zostały dobrowolnie przekazane oficerom CBA.
Po tym incydencie na GPW  odnotowano spadki cen akcji.
Po wysłuchaniu tych informacji złapałem się za głowę !
- giełda to czuły instrument a oficerowie CBA wchodzą tam jak do knajpy na kielicha. Brak wyczucia, wiedzy, orientacji, inteligencji, profesjonalizmu ? A może celowa robota ?
- były wiceminister odchodząc z pracy kupuje gadżety, których używał w pracy. Ale dlaczego  z danymi które stanowią własność Ministerstwa i podlegają ochronie ? To tak jak gdyby w czasach przed komputerami zwolniony z pracy  urzędnik zabierał do domu wszystkie szafy pancerne ze wszystkimi materiałami, także poufnymi ! A gdzie ochrona tajemnicy służbowej i państwowej, gdzie procedury bezpieczeństwa ?
                                  Jak słyszę o takich metodach pracy w CBA i w ministerstwach to naprawdę czuję się zagrożony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz