niedziela, 8 lipca 2012

ISIOMANIA ?

Cieszymy się z sukcesu Agnieszki Radwańskiej w Wimbledonie. I bardzo dobrze. 
Niektórzy wpadają z tej okazji w przesadę  i zaczynają snuć fantastyczne prognozy; np "tenis polskim sportem narodowym".  Proponuję jednak wyhamować i przyjrzeć się na zimno faktom:
- szczerze mówiąc ten sukces nie jest nasz lecz Agnieszki i Jej rodziny
- znane są w świecie tylko 3 polskie nazwiska "tenisowe": Jedrzejowska, Fibak i Radwańska.
- dla porównania nazwisk czeskich tenisistów zarówno historycznych jak i aktualnych można wyliczyć kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt
- jeszcze w czasach komuny Czesi posiadali kortów tenisowych kilka razy więcej niż Polacy; dziś jest chyba podobnie choć aktualnych danych nie udało mi się znaleźć
- roczna ilość imprez tenisowych jest w Czechach kilka razy większa niż w Polsce
- jeżeli przy tym uwzględnimy że Czechy to kraj o powierzchni 4 razy mniejszej niż Polska a ludność Czech to tylko 27 % ludności Polski, jawi nam się sytuacja raczej mało ciekawa
- gdyby wykonać podobne porównania ze Słowacją lub Serbią obraz otrzymalibyśmy podobny.
A redaktorzy TV, którzy pieją z zachwytu powinni pamiętać że liczy się robota a nie puste gadanie.
I zamiast gadać głupoty, powinni załatwić transmisję TV z Wimbledonu. Ale tego nie udało się ani telewizji publicznej ani TVN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz