środa, 26 grudnia 2012

Po co nam wzrost PKB ?

Kontynuuję temat poprzedniego posta.
Przypadkowo, ale jak na zamówienie trafiłem na film "Spisek żarówkowy". Pokazano w nim  przykłady planowanego postarzania produktu: żarówki, które świecą 1000 godzin zamiast co najmniej 2500; drukarki atramentowe które mają wmontowane specjalne chipy aby się popsuć po ściśle określonym czasie, baterie w iPad'ach Apple zaprojektowane na 18 m-cy pracy, pończochy nylonowe ze specjalnie obniżoną trwałością, itp, itd.
A wszystko po to aby rosła sprzedaż wyrobów i zyski producentów,
aby pod wpływem reklam konsument kupował  coraz więcej niepotrzebnych mu produktów za pożyczane pieniądze.
A PKB rośnie, rośnie rośnie...
Tylko że to wszystko postawione jest na głowie. Zużywamy w sposób niekontrolowany istniejące zasoby przyrody oddając w zamian przyrodzie coraz większe hałdy odpadów niszcząc przy tym trwale środowisko.
Mówiąc dosadnie: zjadamy własny ogon.
Pojawiają się jednak nowe koncepcje: zamiast obecnego podejścia "cradle to grave", proponuje się "cradle to cradle" (ściąga z internetu).
To ostanie pojęcie oznacza wytwarzanie dóbr w cyklu zamkniętym, bez odpadów.
Droga do osiągnięcia tego celu jest tak daleka że nie dożyje tego ani obecne ani następne pokolenie.
Chociaż - po głębszym zastanowieniu - dochodzę do wniosku. że system C2C już działał, i to na moich oczach !
Bezpośrednio po wojnie nie było miliardów torebek foliowych, nie było milionów zbędnych opakowań, nie było niezniszczalnych kartonów itd
Wtedy po mleko chodziło się z własnym naczyniem, po mąkę, cukier i kaszę z własnym pojemnikiem, w użyciu były trwałe torby tekstylne. Gazety były zużywane na rozpałkę w piecach, z obierków owocowych robiło się herbatę, odpady warzywne zjadały kury, kozy lub świnie a popiół z pieców używany był do posypywania chodników w czasie zimy. A chłopcy na podwórkach kopali szmaciankę na bosaka !
Krótko mówiąc: to były piękne dni !!   :)
I po co nam nieustanny wzrost PKB ?   :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz