poniedziałek, 26 marca 2012

Szczypta optymizmu

Prokurator Generalny chce aby jazda rowerem  "po pijaku" była wykroczeniem a nie przestępstwem jak obecnie.
Jeżdżę dużo rowerem w terenie i często widzę, zwłaszcza na wsiach, pijanych rowerzystów.
Mimo to propozycję PG uznaję za racjonalną.
Niewiele jest bowiem korzyści  z "odsiadek", a koszty są spore. 
Okazuje się że aktualnie w więzieniach mamy 5000 rowerzystów. Miesięczne utrzymanie jednego więźnia kosztuje 2500 zł (dlaczego tak drogo ?). Rocznie wydajemy więc na takich "rowerzystów"  150 mln zł
Po zmianie przepisów możemy brać od takiego delikwenta 500 zł mandatu. Zakładając skromnie liczbę 10000 mandatów rocznie, uzyskamy dodatkowo 5 mln zł.  Łącznie więc nasz zysk osiągnie 155 mln zł. 
I zysk najważniejszy: zmniejszy się - moim zdaniem - ilość pijanych rowerzystów na drogach.
Nie jestem na 100% pewien czy mam rację.
Ale przecież szczypta optymizmu nie zaszkodzi. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz