piątek, 3 lutego 2012

Czarny łabądź

Od czasu do czasu oglądam kanał TVN CNBC.
Odczucia mam, jak mówią uczeni, ambiwalentne.
     Z jednej strony 
podobają mi się wywiady z prezesami spółek giełdowych. Prezentują prezesi szerokie horyzonty, solidną wiedzę ekonomiczną, wskaźnikami odnośnie firmy, branży lub całej gospodarki sypią  jak z rękawa.  Moje uznanie dla prezesów bierze się zapewne stąd, że do dziś pamiętam z czasów komuny dyrektorów przedsiębiorstw państwowych. Część z nich nie miała pojęcia o ekonomii. Zresztą ta wiedza w warunkach gospodarki księżycowej nie była im do niczego potrzebna, a nawet mogła przeszkadzać w karierze.
     Z drugiej strony
denerwują mnie czasami rozmowy dziennikarzy z t.zw. analitykami. Dziennikarz pyta: czy cena EURUSD w najbliższych tygodniach wzrośnie ?  A może cena ropy Brent spadnie ?. Analityk kombinuje i mąci ludziom w głowach. A tak naprawdę to analityk nie ma pojęcia jaka będzie cena danego instrumentu za kilka tygodni.
Bo gdyby wiedział, to usiadł by przy komputerze i w ciągu miesiąca zarobił na FOREX-ie kilka milionów.
          Na szczęście są też w programie inne akcenty. Niedawno zadzwonił do redakcji telewidz, wyraził swój optymizm z powodu umacniania się złotówki ale zarazem pewne obawy: co będzie, jeżeli przypłynie czarny łabądź ?
Ba !!
Z czarnym łabądziem to nigdy nic nie wiadomo ...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz