sobota, 14 grudnia 2013

Zapiekanka urodzinowa

Tak się składa, że dzisiaj skończyłem 77 lat.
Z tej okazji Tomek i Maciek przygotowali  pyszną zapiekankę wg przepisu z książki kucharskiej LIDL-a (darmowy upominek za dokonane zakupy).
Zapiekanka wyszła fantastyczna !,
 Przepisu podawał nie będę, podaję tylko link :
http://kuchnialidla.pl/product/Zapiekanka-makaronowa-z-warzywami-i-mozzarella 
Wino czerwone wytrawne z LIDL-a też było bardzo dobre.
Ale maciek oczywiście nie pił wina bo jest niepełnoletni.
A Dziadek serdecznie dziękuje kochanym chłopcom !

czwartek, 28 listopada 2013

Ścieżki rowerowe zamiast olimpiady

Nowy minister sportu powiedział że olimpiada zimowa w Krakowie to dobry pomysł. Potrzeba na to 20 mld złotych.
Sprawdziłem:
nie ma jeszcze żadnego, nawet wstępnego kosztorysu, więc kwota 20 mld wzięta jest po prostu  "z sufitu".
Doświadczenia miast w których odbyły się olimpiady dowodzi. że prawdziwe koszty są 2 do 3 razy większe niż pierwotnie zakładane wydatki. Powinniśmy więc być przygotowani na wydanie około 50 miliardów. A my takich pieniędzy nie mamy, problemem jest znalezienie funduszy na pokrycie wkładów własnych przy korzystaniu z funduszy unijnych w nowej perspektywie finansowej.
Osobiście nie widzę żadnego, ale to żadnego uzasadnienia aby w Polsce organizować Igrzyska Olimpijskie.
Żadnych poważnych korzyści za tak duże pieniądze.
Gdybyśmy jednak mieli 20 miliardów na zbyciu, proponuję przeznaczyć je na budowę ścieżek rowerowych.
Koszt budowy 1 km ścieżki rowerowej wynosi od 0,5 mln złotych do 1,0  mln
Przyjmując średni koszt w wysokości 0,75 mln, łatwo wyliczyć że za 20 mld zł, można by wybudować w Polsce 27 000  km ścieżek rowerowych.
To by dopiero były prawdziwe korzyści dla kraju.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany tematem, odsyłam do informacji o autostradach rowerowych w Kopenhadze.
W powyższych kwestiach jestem w połowie pesymistą a w połowie optymistą:
- pesymistą,  bo wiem że w najbliższych 100 latach nie zbudujemy odpowiedniej ilości ścieżek
- optymistą,  bo mam nadzieję że MKOl nie przydzieli Polsce organizacji olimpiady w najbliższych 100 latach.

Po filmie "Mój biegun"

Byłem niedawno w kinie razem z Mackiem i Jego klasą. Obejrzeliśmy film "Mój biegun". Maciek męczy mnie abym coś napisał o filmie bo sam się leni.
Spróbuję.
Po obejrzeniu filmu odczucia mam - jak to się teraz uczenie mówi - ambiwalentne.
Z jednej strony...
film jest ciekawy, poważny, opowiada o rodzinie, która zmaga się z przeciwnościami losu i tragediami rodzinnymi. Główny bohater ogromnym wysiłkiem walczy ze swoim kalectwem i w końcu osiąga sukces po wielu wzlotach i upadkach. 
Krótko mówiąc, wiele pozytywnych emocji i wskazówek życiowych możemy wynieść z tego filmu.
Z drugiej zaś strony...
rozczarowałem się tym filmem, z własnej zresztą winy. Nie wiem dlaczego zdawało mi się, że będzie to film o zdobywaniu biegunów, o przygotowaniach do wypraw, o trudnych i niebezpiecznych momentach tego przedsięwzięcia. Że będą wspaniałe zdjęcia przyrody, krajobrazu, ssaków i ptaków oraz zaskakujące i niebezpieczne przygody.
Ale moje rozczarowanie to w zasadzie nic nadzwyczajnego. Tak w życiu zazwyczaj bywa, gdy  z nadmiernym optymizmem oczekujemy przyszłych wydarzeń.
ps
trochę byłem zdziwiony, gdy prawie wszyscy uczniowie z klasy zaopatrzyli się przed seansem w kukurydzę i pepsi aby pożywiać się w czasie projekcji filmu. Dawniej tego nie było gdyż po prostu takich produktów w kinach nie sprzedawano. Sprzedawano za to cukierki, które odwijane z papierków szeleściły i przeszkadzały jeszcze bardziej niż obecnie spożywane wiktuały :)

poniedziałek, 4 listopada 2013

Łazuka do kadry ?

Nowy selekcjoner reprezentacji, Adam Nawałka , testuje nowych zawodników. Już pojawili się malkontenci sugerując  że Prezes Boniek powinien zwrócić uwagę panu Nawałce.
Odpowiedź Bońka: zwrócę uwagę dopiero wtedy gdy Nawałka powoła do kadry Bogdana Łazukę.

Bardzo podoba mi się ta odpowiedź.
Z niecierpliwością oczekuję na ripostę pana Bohdana.

wtorek, 22 października 2013

Kolejna "ekspertyza"

Niedawno kolejny "ekspert" Macierewicza opowiadał jakieś dyrdymały o brzozie: że nie była tu, ale tam, a właściwie to powinna być gdzie indziej....itp  itd
W swoim wywodzie posługiwał się pomocą naukową w postaci butelki wody mineralnej.
Byłbym skłonny uwierzyć ekspertowi gdyby zamiast wody mineralnej trzymał w ręku ...   butelkę piwa.

poniedziałek, 21 października 2013

Nie dziwię się że Owsiakowi puszczają nerwy

Okazało się, że  "eksperci" Macierewicza to  modelarze i sklejacze samolotów oraz kompletni amatorzy a pan Rońda to zwykły kłamca.
Małgorzata Waserman dziś rano powiedziała że prof Rońda to człowiek honoru.
Facet, który bezczelnie kłamie w tak poważnej sprawie, człowiek który kpi sobie z tej katastrofy. jest dla Niej człowiekiem honoru.
Nie dziwię się że Owsiakowi puszczają  nerwy.

sobota, 19 października 2013

Profesor Kleiber zmienia zdanie

Profesor Kleiber wycofuje się z pomysłu naukowej konferencji na temat Smoleńska.
I bardzo dobrze, bowiem pomysł od samego początku był nierealny.
Ale o tym wiedziały tylko osoby, które kierują się t,zw, "chłopskim rozumem", na przykład ja  :)
Zaś wielu profesorów grzeszy na co dzień nadmierną naiwnością, o innych wadach nie wspominając.
Ciekawe co na to powie współczesny Savonarola polskiej polityki ?

środa, 9 października 2013

Znicz olimpijski na szczycie i na dnie

Prezydent Putin bardzo osobiście zaangażował się w organizację olimpiady w Soczi.
Przy okazji uroczystości ze zniczem olimpijskim powiedział - mówiąc skrótowo - że Rosja pokaże swoją wielkość.
Niestety, ma pecha.
W samej Moskwie znicz zgasł już 5 razy i był odpalany za każdym razem od zapalniczek.
Mamy więc zamiast Świętego Ognia z Olimpu, ogień z zapalniczki.
A jeszcze przed nami kilka tysięcy miejscowości oraz szczyt Elbrusu i dno Bajkału.
Faktycznie dno...

wtorek, 8 października 2013

Bieg aż do kresu

W ostatnią niedzielę odbył się 10-kilometrowy bieg w Warszawie z udziałem około 12 tys osób.
Organizatorzy i część publikatorów piały z zachwytu. Ale niestety: jeden człowiek zmarł na mecie, kilka osób wyladowało w szpitalu.
Trwa śledztwo czy karetka spóźniła się 5 minut czy więcej.
Problem widzę gdzie indziej.
Pozwalanie na start w takich imprezach każdemu, bez przytowania i bez badań lekarskich uważam za nieodpowiedzialne.
Można się dziwić że tylko kilka osób zmarło w tym roku w tego typu imprezach.
A organizatorzy i różni  "podbijacze bębenków" niech sami startują w tych imprezach.

poniedziałek, 7 października 2013

Pełzanie do kiboli

4 października miał się rozpocząć w Szczecinie proces 29 kiboli. Sprawa dotyczy bójki z przed 3 lat.
Proces się nie rozpoczął ponieważ na rozprawę nie stawiło się 5 oskarżonych. Następną rozprawę zaplanowano n styczeń 2014  i pewnie znów zostanie przełożona, np na wrzesień 2014.
To nie jest żadna sprawiedliwość, to są po prostu kpiny.
Niedawno minister Sienkiewicz mówił pod adresem kiboli: "idziemy po was".
A powinien powiedzieć: " pełzniemy do was".

piątek, 4 października 2013

Albo ścieżki rowerowe albo referendum !

Dzisiaj Pani Prezydent Warszawy i Pan Minister Transportu zapowiedzieli realizację bardzo ciekawego programu rozwoju infrastruktury rowerowej w Warszawie.
Jest prawdopodobne, że nastąpiło to w związku z bliskim referendum.
Tak czy inaczej, zazdroszczę Warszawie.
I myślę że dobrze by było postraszyć prezydenta Krzakowskiego podobnym referendum w Legnicy.
Może wtedy też problem ścieżek rowerowych w Legnicy ruszył by z miejsca ?

czwartek, 3 października 2013

początki ustawy śmieciowej

Obserwuję działanie nowej ustawy śmieciowej. Pojawiło się mnóstwo żółtych pojemników zarówno w Legnicy jak i w okolicznych wioskach.
Ostatnio interweniowałem w sprawie opóźnień w opróżnianiu pojemnika za szkłem. Po kilku telefonach trafiłem na osobę właściwą i następnego dnia pojemnik został opróżniony, zgodnie z obietnicą.
Niestety, po kilku dniach stwierdziłem że w  pojemnik przeznaczony na szkło, ładowane są śmieci wszelkiego rodzaju.
Pełne wdrożenie ustawy śmieciowej potrwa więc sporo czasu/

niedziela, 29 września 2013

Czy Gowin ma szanse ?


 Tego nie wiem i nie wie nikt. Ale patrząc na ataki kierowane przeciwko temu politykowi, Jego szanse nie są duże. Osobiście uważam, że spora część ekonomicznych wypowiedzi Gowina brzmi rozsądnie.
Ale rozsadek w polityce to o wiele za mało...

poniedziałek, 2 września 2013

kaliszowe wróżenie z fusów

Kilka dni temu Ryszard Kalisz powiedział że Premier Tusk jest wypalony a PO zdobędzie 10% poparcia w wyborach w 2015 roku. I kazał to zapisać. Więc zapisuję.
Szkoda że R. Kalisz nie powiedział,  ile Jego organizacja "DOM......" zdobędzie mandatów w wyborach 2015.
Jakiś złośliwiec powiedział że ten DOM to raczej pustostan.
Poczekamy, zobaczymy.

wtorek, 14 maja 2013

Żeby rządzić, trzeba umieć

Prezes Kaczyński ma problemy, korzystał bowiem z pieniędzy partyjnych na opłacenie adwokata i nie zapłacił podatku od darowizny.
Bardzo dziwne.
Politycy PIS-u bardzo chcą rządzić państwem, a nie potrafią poprawnie załatwić prostej operacji finansowej !

piątek, 3 maja 2013

Matki n-tego kwartału

Trwała dyskusja o matkach 1-go kwartału. Wreszcie rząd ustąpił i problem przesunął się z "matek 1-go kwartału" na "matki czwartego kwartału" ... czy jakoś tak.
Strach pomyśleć co by się działo gdyby rok miał na przykład 10 kwartałów.
Wiadomo że przy wyznaczaniu jakiejś granicznej daty zawsze ktoś będzie się czuł pokrzywdzony.
Problemu dało by się uniknąć stosując odpowiednio długi okres od uchwalenia ustawy do momentu jej wejścia w życie.
Ale na takie rozwiązania  zazwyczaj nie ma czasu, albowiem tracimy czas na zupełnie jałowe dyskusje.

Bardzo oryginalne wystąpienie wiecowe

Bardzo oryginalnie zaprezentował się w czasie Święta Pracy Leszek Miller.
W swoim wystąpieniu na wiecu korzystał z pomocy suflera.
I nie było to wystąpienie ani głębokie, ani odkrywcze. Po prostu same banały. I doprawdy gubię się w domysłach dlaczego L. M. oczekiwał podpowiedzi aby wypowiedzieć takie  oryginalne zdanie: "niech się święci 1-szy Maja".
Przypomina się dowcip z czasów PRL kiedy to tow. Ochab wchodzi wieczorem do sypialni swojej małżonki. wyciąga z kieszeni piżamy kartkę i czyta: "dobranoc Klaudio"...

środa, 1 maja 2013

Innowacje w TVN24

Ostatnio TVN24 wprowadziła innowację: w czasie półfinałowych meczów ligi mistrzów zorganizowała strefę kibica.
Bardzo to było oryginalne rozwiązanie bo transmisji meczów nie było ale trzech facetów opowiadało jakieś banialuki sportowe.
Myślę że takie nowatorskie rozwiązanie ma dużą przyszłość.
Można na przykład zorganizować:
- strefę kinomana, gdzie bez wyświetlania filmu dwóch facetów będzie opowiadać filmy
- strefę teatromana, gdzie 3 niewiasty opowiedzą o sztuce teatralnej dodając przy okazji własne szczegóły uzupełniające sztukę
- strefę melomana, gdzie zamiast koncertu ktoś będzie opowiadał o instrumentach muzycznych oraz o urodzie wiolonczelistki
- i wiele innych równie ciekawych stref, nie pomijając nawet strefy bezcłowej....

piątek, 26 kwietnia 2013

Na to czekałem

Sąd Apelacyjny uznał że CBA stosowało nielegalne techniki operacyjne m.im bezprawnie inwigilując była posłankę PO.
Brawo sędzia Rysiński !.
To już drugi sędzia, po Tulei, zasługujący na uznanie.
Co do mnie, to od samego początku nie miałem wątpliwości że Mariusz Kamiński "and his boys" rażąco naciągają prawo.
Mam więc teraz powody do satysfakcji.
I mam nadzieję że powoli kultura prawna w naszym kraju zacznie zmieniać się na lepsze.


środa, 10 kwietnia 2013

Stopień mglistości języka

Tygodnik "WPROST" napisał, że wypowiedzi Premiera Tuska nie rozumie 85% Polaków.
Zdziwiłem się bo wydaje mi się że ta ocena odbiega znacznie od mojej.
Zainteresowałem się tematem. Okazuje się, że ocena tygodnika WPROST oparta jest na naukowym narzędziu do badania "stopnia mglistości języka"
Narzędzie opracowali naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego przy pomocy lingwistów komputerowych.
Tak napisano.
Choć t.zw. index czytelności FOG dla języka angielskiego znany jest od dawna:

FOG = 0,4 \left ( \frac{\mbox{liczba słów}}{\mbox{liczba zdań}} + 100 \left ( \frac{\mbox{liczba słów trudnych}}{\mbox{liczba słów}} \right ) \right )

Ostatnio coraz częściej mam problemy ze zrozumieniem uczonych.
Bo co to za miara czytelności języka, która opiera się na ilości słów w zdaniach a siłą rzeczy pomija to, jakich słów używa rozmówca.
Gołym okiem widać że współczynnik FOG osiąga najlepsze wartości u pijanych facetów pod kioskiem z piwem.
Oni mówią krótkimi zdaniami, używają niewielu prostych słów, preferują zwłaszcza jedno lub dwa słowa "kluczowe".
Trudno jednak powiedzieć że stopień mglistości języka jest u tych facetów jest wyjątkowo niski :)

wtorek, 9 kwietnia 2013

O, święta naiwności !

Wczoraj telewizyjna jedynka wyemitowała 2 filmy o Smoleńsku: jeden produkcji National Geographic, drugi to dzieło Anity Gargas: Anatomia Upadku.
Po emisji filmów odbyła się ostra dyskusja w której jednym z głównych elementów była ocena możliwości powołania zespołu uczonych, którzy obiektywnie i niepolitycznie ocenią przyczyny katastrofy.
W tym miejscu mam wielką ochotę powtórzyć za Janem Husem:
"O, sancta simplicitas"
Dla mnie sprawa jest jasna: jeżeli ktoś dąży do władzy za wszelką cenę, jeżeli w tej walce o władzę jest skłonny stosować wszelkie chwyty i wykorzystywać każdą tragedię, to nie pomogą nawet stada uczonych aby go przekonać. Zresztą znalezienie uczonych którzy potwierdzą każdą bzdurę nie stanowi żadnego problemu.
Osobiście przyczyny katastrofy znam od czerwca 2010, kiedy to po raz pierwszy przeczytałem stenogram rozmów w kokpicie TU 154.
I tylko się dziwię że mówi się o wszystkim a jakby zapomina o tych najważniejszych kilku zdaniach.

wtorek, 19 marca 2013

Kolejna fundacja oszustów ?

Kolejna afera. Ta fundacja zbierała pieniądze na dożywianie dzieci.
Teraz okazuje się że pieniądze trafiały na jakieś konta w Szwajcarii. Ciekawe czyje to konta ?
A najciekawsze jest to że od lat ich działalność była nielegalna bo nie składali wymaganych sprawozdań
Jak widać w Polsce nie ma bata na oszustów. Ciekawe czy to się kiedykolwiek zmieni ?
Osobiście jestem tą aferą szczególnie dotknięty ponieważ najpiękniejsze na świecie imię zostało niecnie wykorzystane przez zwykłych oszustów.

niedziela, 17 marca 2013

Platforma oburzonych

Wczoraj w Stoczni Gdańskiej odbyło się spotkanie Platformy
 Oburzonych.
Postulat w sprawie wyborów w okręgach 1-no mandatowych jestem skłonny poprzeć.
O pozostałych pomysłach nic dobrego nie potrafię powiedzieć.
Z dużym zainteresowaniem zapoznałem się natomiast z  uczestnikami tej debaty.
Niektórzy z nich to starzy znajomi, jakby żywcem przeniesieni z gabinetu Madame Tussauds.
Wymienię kilku:
- Gabriel janowski - oczywiście z torebką polskiego cukru
- sławny hodowca papryki -  bez papryki ale z hasłem" "odnowić oblicze tej ziemi"
- jakiś mówca wieszczący na jesień kolejny rozbiór Polski w wykonaniu Wielkiej Brytanii
- Jan Guz z OPZZ powołujący się na ideały roku 1980 - zapomniał że w owym czasie był po drugiej stronie barykady
- Bogusław Ziętek -OMC prezydent RP, jeden z czołowych demagogów
Janusz Śniadek - "Polacy dają się strzyc jak barany"
pan Kukiz
pan Duda
pan Bukiel
i mnóstwo bonzów związkowych.
Wiadomo powszechnie że Polacy potrafią łatwo i zgodnie współpracować a ponieważ w spotkaniu brało udział prawie 100 organizacji, więc wspólny program za jakieś 2 tygodnie murowany !!!


czwartek, 14 marca 2013

Zawsze winny system ?

Ostatnio w szpitalu w Warszawie pewna kobieta siedziała 13 godzin na krześle w oczekiwaniu na przyjęcie do szpitala. Dyrektor Balicki - skądinąd sympatyczny polityk - powiedział że to nie wina szpitala lecz systemu.
Nie wiem, nie będę komentował tego przypadku.
Natomiast można ostatnio zaobserwować bardzo ciekawe zjawisko: cokolwiek złego się dzieje, zawsze winien jest system.
Nie bałagan, nie lekceważenie obowiązków, nie brak poczucia elementarnej odpowiedzialności, nie tumiwisizm, nie omijanie procedur, nie brak nadzoru, nie fikcyjne wykonywanie kontroli itp  itd
Tłumaczenie że wszystkiemu winien jest system jest bardzo wygodne dla leserów, obiboków i wszystkich, którym nie chce się rzetelnie wykonywać obowiązków.
Osobiście brakuje mi jeszcze uściślenia który to właściwie system zawinił ?
Może filozoficzny, albo cybernetyczny, albo społeczny, albo psychologiczny a może biologiczny ?
A może organizacja lub struktura systemu ?
A  może entropia, homeostaza, ekwifinalność, ekwipotencjalność lub sprzężenie zwrotne ?
Osobiście jestem za tym ostatnim pojęciem.
Zawodzi ujemne sprzężenie zwrotne miedzy zdrowym rozsądkiem a treścią wypowiedzi osób, którym nie chce się wykonywać obowiązków za które biorą wynagrodzenie.


poniedziałek, 11 marca 2013

Dzień sołtysa

Dziś podobno obchodzimy DZIEŃ SOŁTYSA.
Namnożyło się ostatnio różnych dni, ale dzień sołtysa brzmi bardzo swojsko, ludowo i sympatycznie.
Osobiście poznałem w życiu zaledwie kilku sołtysów ale najbardziej utkwiły mi w pamięci 2 sołtyski, lub jak kto woli, dwie panie sołtys.
Jedna z wioski nad brzegiem jeziora Jeziorak a druga w okolicy bagien Bobrzańskich.
Obie bardzo energiczne, żwawe, elokwentne i otwarte.
Pozdrawiam je serdecznie  :)

czwartek, 7 marca 2013

Człowiek z tabletu

Szykuje się poważna rewolucja w systemie demokracji parlamentarnej. Dziś prezes Kaczyński wszedł na mównicę z tabletem w ręku i cały parlament oglądał na ekranie tabletu oraz słuchał przemówienia kandydata na technicznego premiera.
Rysują się wspaniałe horyzonty.
 Oczami wyobraźni już widzę jak przedstawiciel lewicy stawia na mównicy tablet z przemówieniem Gomułki, przedstawiciel liberałów serwuje wykład prof Balcerowicza, prawica puszcza na tablecie z czarną obwódką kazanie ojca Rydzyka a poseł PSL prezentuje przemówienie Witosa z przełomowych chwil roku 1926.
To tylko  kilka przykładów.
Możliwości są tak wielkie i wprost nieograniczone że aż strach pomyśleć.
Avatar przy tym to mały Pikuś.

środa, 6 marca 2013

Degrengolada administracji państwowej

Okazuje się że 250 tys kierowców nie płaci obowiązkowego OC.
I co ?
I nic.
Coraz większe odszkodowania powypadkowe opłaca coraz mniejsza rzesza płatników OC.
A gdzie jest nasza administracja państwowa ?
Kolejny przykład: niektóre prywatne firmy medyczne biorą pieniądze od prywatnych pacjentów a następnie - po raz drugi - biorą za to samo pieniądze od NFZ. Podobno takie sytuacje wykrywane są tylko przypadkowo.
A gdzie jest nasza administracja państwowa ?
O tym że abonament telewizyjny płacą tylko niektórzy też powszechnie wiadomo.
Takie i temu podobne sytuacje prowadzą do prawnej demoralizacji społeczeństwa.
W epoce komputerów, internetu, sieci, cyfryzacji  itp administracja nie może sobie poradzić  z takimi oszustwami ?
Bardzo dziwne.
A może nie chce ?
Albo się to nie opłaca ?
Ale grunt że opłaca się to oszustom wszelkiej maści ! (zdaje się że pojechałem tekstem z poprzedniej epoki...)


Historia nauczycielką życia ?

Mówi się czasem że historia to nauczycielka życia.
Można wątpić.
Wczoraj była rocznica śmierci Stalina. Na jego grobie w Moskwie mnóstwo kwiatów i mnóstwo ludzi.
Z badań wynika że nadal 50% Rosjan wierzy że Stalin był wielkim człowiekiem a nie wielkim zbrodniarzem.
I nie zmieni tych przekonań ani Archipelag Gułag, ani wiele filmów na ten temat, ani materiały historyczne.
Wiara - jak zwykle - silniejsza jest od rozumu.
Ostatnio obejrzałem film "Syberiada polska" oraz 2 odcinki serialu o Annie German.
Film Janusza Zaorskiego solidnie zrobiony, pokazuje tragedie Polaków na wschodzie, wszechwładzę NKWD itd
Ale serial Waldemara Krzystka zrobiony za pieniądze telewizji rosyjskiej przedstawia reżim stalinowski oglądany z poziomu jednej rodziny.
Terror, bieda, strach, prześladowania niewinnych ludzi, nieograniczona władza NKWD, donosicielstwo podniesione do rangi cnoty i obowiązku robią szokujące wrażenie, znacznie większe niż szczegółowe zapoznanie się z naukowymi materiałami oskarżającymi reżim.
A scena na cmentarzu pokazująca pochówek małego dziecka wywołuje po prostu ciarki na plecach.
Myślę że scena ta zajmie wybitne miejsce w historii kina.

wtorek, 5 marca 2013

AVATAR

W telewizji zapowiedziano film AVATAR. Wiedziałem  że to nie dla mnie ale postanowiłem obejrzeć choć kawałek, jako że film jest sławny i robi  wielką kasę.
Wytrzymałem około 5 minut.
Jakieś machiny, jakieś potwory, jacyś niby ludzie, jakieś głupie teksty, niesamowite zdjęcia...
Jednym słowem: kapitalne, kolosalne nagromadzenie bzdur.
Dziękuję, nie skorzystam.
Ale mimo to cieszę się że wiele milionów ludi ma rozrywkę, którą uwielbia.
I tak powinno być !

sobota, 2 marca 2013

Konkretnie i fachowo o EURO

Obejrzałem fragment dyskusji w MF na temat: "Euro, jak i kiedy ?  ".
Przyznaję, że nie wszystkie uczone szczegóły były dla mnie zrozumiałe, ale muszę powiedzieć że dyskusja była bardzo ciekawa, merytoryczna, bez zbędnych popisów.
W dużym stopniu przyczynił się do tego sposób prowadzenia dyskusji. Uczestnik otrzymywał 3 minuty na wypowiedź, 1 minutę na polemikę i 30 sek na sprostowanie.
Zasada ta była egzekwowana z dokładnością do 1 sek  (!!!)  przez prowadzących: min Rostowskiego, min Piechocińskiego i Prezesa Belkę.
Myślę że nie zaszkodziło by, gdyby podobne zasady stosować w niektórych innych spotkaniach.

czwartek, 28 lutego 2013

3 potknięcia

W Europie trwają poszukiwania koniny w wołowinie.
W Polsce podpadły 3 zakłady mięsne.
Ale 3 potknięcia to nie jest zbyt dużo.
W końcu koń ma 4 nogi i też się czasem potknie ...
No ale, nie wiem czym to się skończy.

środa, 27 lutego 2013

Lenin wiecznie żywy .....

W telewizji pokazano prywatne muzeum w Moskwie. Znajduje się tam figura Lenina który niby  śpi ale widać że oddycha.
Można przypuszczać że w przyszłości ten Lenin będzie wykonywał również inne czynności - fantazja i technika nie znają wszak granic.
Kiedyś śmiano się z hasła "Lenin wiecznie żywy".
No i sprawdziło się.

wtorek, 26 lutego 2013

Pokaż mi swoją bruzdę...

Ostatnio jeden ksiądz - podobno bardzo uczony - powiedział że dziecko poczęte metodą in vitro można rozpoznać po bruździe na twarzy.
Rozpętała się burza.
Na razie brak dalszych szczegółów. Być może kiedyś osiągniemy taki stan wiedzy, że każde spotkanie dwóch osób będzie się zaczynać od słów: pokaż mi swoją bruzdę a powiem ci, kim jesteś.
Chociaż - prawdę mówiąc - już teraz każdy może u siebie znaleźć jakąś bruzdę...

czwartek, 21 lutego 2013

Jak publicyści sami wpuścili się w maliny

Wczoraj Premier ogłosił dość umiarkowane  zmiany w rządzie. Polityce i dziennikarze mocno zawiedzeni bo spodziewali się więcej. Przecież od tygodnia dywagowali o ogromnych zmianach jakich rzekomo ma dokonać premier.
A przecież Premier tydzień temu nie wymienił nazwiska ani jednego ministra.
Ponieważ dziennikarze i publicyści dali ponieść się emocjom i prawdę mówiąc sami wpuścili się w maliny, więc teraz ze złości będą czepiać się Premiera  dosłownie o wszystko i bez końca.
Ileż zdrowia musi mieć Premier aby znosić kolejne przypływy tej głupoty i nieodpowiedzialności...


wtorek, 19 lutego 2013

Celebryci emeryci

Rozpoczął się proces Katarzyny W. Część prawników zapewne porzuciła pracę bo pełno ich w publikatorach, gdzie snują swoje głębokie rozważania.
 Uczciwie muszę przyznać że w każdym wywiadzie zastrzegają się że nie znają akt śledztwa.
Pozostaje więc bez odpowiedzi pytanie: to po jaką cholerę peregrynują po wszystkich publikatorach ?
Przy okazji tego procesu dowiedziałem się że Katarzyna W jest celebrytką kryminalistką.
I tu otwierają się przed naszym rodzimym językiem wspaniałe perspektywy:
celebryta szubrawiec
celebryta kosmita
celebryta malwersant
celebrytka idiotka
i wiele, wiele innych.
I jeszcze jedno: na porannym spacerze z Waldkiem doszliśmy do wniosku że my to chyba jesteśmy celebryci emeryci, tylko że do tej pory nie mieliśmy o tym pojęcia...

poniedziałek, 18 lutego 2013

Idea olimpijska wiecznie żywa

Podobno Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważa możliwość wprowadzenia do programu Igrzysk tańca na rurze.
Wszystko jest możliwe na tym najpiękniejszym ze światów.
Było już przeciąganie liny, krokiet, krykiet, wyścigi rydwanów, biegi hoplitów a nawet strzelanie do żywych gołębi.
W kolejce czekają: kitesurfing, tańce na rurze, strzyżenie owiec, plucie do celu, tango z różą w zębach....
A jak już załatwimy te wszystkie postulaty, zaproponuję ostatnią konkurencję: codzienne stukanie się palcem w czoło przez wszystkich członków MKOl-u

wtorek, 5 lutego 2013

Dobrze o służbie zdrowia

O służbie zdrowia mówi się i pisze prawie wyłącznie źle. Dla równowagi opiszę moje doświadczenie.
Wczoraj o 7:10 zarejestrowałem się telefonicznie do lekarza pierwszego kontaktu na godzinę 10:30.
O 10:25 zostałem przyjęty, otrzymałem recepty na leki i poprosiłem o skierowanie do przychodni kardiologicznej.
Oczywiście otrzymałem odpowiednie skierowanie, po czym piętro wyżej zarejestrowałem się do kardiologa na 5 marca godz 12:15.
Wiem że nie wszędzie jest tak dobrze ale denerwują mnie dziennikarze, którzy wyszukują wyłącznie złych wiadomości o służbie zdrowia.

wtorek, 29 stycznia 2013

Film o katastrofie smoleńskiej

Obejrzałem film "Śmierć Prezydenta" wyemitowany przez kanał National Geographic. Film poświęcony jest katastrofie smoleńskiej i jest jednym z serii filmów "Katastrofa w przestworzach".
Nie chciałbym być posądzony o megalomanię, ale muszę to powiedzieć: wnioski z filmu pokrywają się w pełni z opinią jaką ja i mój kolega wyraziliśmy w czerwcu 2010 - po odsłuchania nagranych na taśmie rozmów pilotów w kabinie TU-154 i rozmów z wieżą kontrolną lotniska.
W filmie - co oczywiste - jest tylko więcej szczegółów technicznych .
Podobno film na kanale NatGeo obejrzało wyjątkowo dużo widzów.
I podobno pan Macierewicz ma zamiar podać kanał NatGeo do sądu bo w filmie nie ma nic o zamachu i wybuchu. A jeśli to zrobi, to oglądalność filmu znacznie wzrośnie.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Signum temporis...

Dziś rano prasa, radio i telewizja doniosły że Shakira opuściła szpital. Nie wiem kto to jest Shakira (choć zapewne powinienem wiedzieć) ale też się cieszę, bo to chyba dobrze jak ktoś opuszcza szpital.
Dziwi mnie jedno: dlaczego publikatory poświęcają tej sprawie tyle samo miejsca co wielkiej tragedii w Santa Maria w której zginęły 232 osoby ?
Ale, jak mówili starożytni Rzymianie, pewnie to signum temporis.

niedziela, 27 stycznia 2013

Kumpel za granicą

Mój Kumpel wyjechał do Niemiec na cały tydzień. Mam nadzieję że wróci zadowolony i przywiezie sporo zdjęć i filmików.
Może będzie z czego zmontować jakiś film.
A po powrocie pewnie uda nam się jakaś wycieczka zimowa w góry.
Więc póki co, pozdrawiam Kumpla i Jego przyjaciół oraz załączam jedno zdjęcie zrobione rok temu w czasie ferii zimowych.

Kompletna paranoja ?

Dwa dni temu odbył się 2-godzinny strajk kolejarzy.
Sam strajk zainteresował mnie niewiele.
Interesuje mnie co innego.
Kiedy wreszcie wybierzemy taki sejm, który będzie miał odwagę zmienić ustawę o związkach zawodowych.
W obecnym stanie prawnym pracodawca zobowiązany jest opłacać etatowych bonzów związkowych, którzy w swoim własnym interesie muszą  wywoływać strajki i burdy uliczne aby uzasadnić swoje istnienie.
Żeby było ciekawiej,  w takim np PKP przywódcy związkowi są opłacani przez pasażerów, którym robią kuku, oraz przez nas wszystkich za pośrednictwem budżetu.
Taka sytuacja jest świetna w komedii filmowej w której  niejaki Pawlak woli wroga wyhodowanego na własnej piersi ale w życiu społecznym wygląda to na kompletną paranoję.
Nic tedy dziwnego że coraz to nowi przywódcy związkowi pojawiają się jak przysłowiowe grzyby po deszczu.

czwartek, 24 stycznia 2013

Dookoła premii

Wielka wrzawa w sprawie wysokich premii dla Marszałka i vice-marszałków sejmu.
Też mi się to nie podoba ale z innych względów niż te podawane przez komentatorów.
Osobiście nie uważam aby miesięczne wynagrodzenia parlamentarzystów były wygórowane, jednak tak wysokie jednorazowe premie to nieprzemyślane i prostackie podkładanie się pod zmasowaną krytykę.
Moim zdaniem:
- miesięczne wynagrodzenia parlamentarzystów powinny być znacznie wyższe
- posłów powinno być mniej
- jakość posłów powinien być znacznie wyższa.
Oczywiście wymienione postulaty to w zasadzie science fiction.
Najgorsze jest jednak to że nic się nie próbuje nawet robić żeby zmienić istniejący stan rzeczy.
Chociażby - na początek  - zmienić ordynację wyborczą.
Więc za rok znów będziemy się oburzać na te wysokie premie...  i tak w kółko...

niedziela, 20 stycznia 2013

Te bezczelne fotoradary

Trwa zmasowany atak na fotoradary. Politycy, publicyści, celebryci, kierowcy... plotą ile wlezie. Ostatnio widziałem w TV DAMI bardzo starszą panią, która stanowczo stwierdziła że liczbę fotoradarów należy zmniejszyć o 50 %.
Jak dotąd nie usłyszałem ani jednego logicznego argumentu przeciw fotoradarom.
Padają pseudo argumenty:
- radary źle ustawione
- znaki drogowe źle ustawione
-  to zwykła nagonka na kierowców
- trzeba budować więcej dróg
- trzeba remontować więcej dróg
- to ratowanie budżetu...
Problem w tym że te skądinąd słuszne uwagi są po prostu nie na temat.
Przecież w Polsce nie ma przymusu jazdy z nadmierną prędkością a fotoradary to bicz na tych którzy łamią przepisy.
Inaczej mówiąc krytycy fotoradarów domagają się prawa do łamania przepisów.
 To zwykła bezczelność ze strony piratów drogowych.
Jak tak dalej pójdzie to doczekamy sytuacji że niektórzy piraci zaczną domagać się - wzorem Agenta 007 - sprzedawania licencji na zabijanie...



środa, 9 stycznia 2013

Program Bezpieczeństwa bez ścieżek rowerowych ?

Obejrzałem dziś wystąpienie ministrów: Nowaka i Cichockiego na temat Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Ministrowie solidnie przygotowali się do prezentacji a sam program też mi się podoba. Z mojego punktu widzenia brakuje w programie jednego elementu: nie znalazłem ani słowa na temat ścieżek rowerowych.A przecież ścieżki rowerowe to mniej zabitych rowerzystów, duże ułatwienie dla kierowców i szereg innych pozytywów o których nie będę się tu rozpisywał.
Postulat o ścieżkach zgłosiłem już jako poprawkę do Programu na odpowiednim formularzu internetowym.
Szczerze mówiąc nie obiecuję sobie wiele ale swój obowiązek obywatelski wykonałem !

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Czy sędzia Tuleya poszedł o krok za daleko ?

Tego nie wiem.
Ale relacja reporterki, która obserwowała  proces, jest wstrząsająca.
Postępowanie chłystków Ziobry i Kamińskiego wobec świadków rzeczywiście przypomina postępowanie służby bezpieczeństwa. A biedni ludzie nie wiedzą jak się bronić przed samowolą agentów CBA.
Za czasów pierwszej solidarności wpadła mi w ręce broszurka "Mały Konspirator" - taki zbiór instrukcji jak sobie radzić z SB.
Jeżeli PIS wróci do władzy, będę musiał odnaleźć to wydawnictwo, bo może się przydać.
A mówiąc całkiem poważnie: zeznania świadków dotyczące postępowania agentów CBA, są przerażające i porażające.
I po raz pierwszy zgadzam się z posłem Palikotem: te zeznania powinny być dołączone do sprawy Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunałem Stanu.

sobota, 5 stycznia 2013

Setna rocznica

Działacze SLD wpadli na  pomysł uczczenia setnej rocznicy urodzin Edwarda Gierka.
Mamy wolność więc każdy może czcić i świętować co mu się żywnie podoba.
Nawet dobrze się składa bo zaledwie miesiąc temu spłaciliśmy ostatnią ratę długu zaciągniętego w czasach tow. Gierka; o 50% redukcji naszego długu nawet nie warto w tym miejscu wspominać...
Dziwią mnie tylko argumenty zwolenników tego świętowania.
Dla mnie, który dobrze pamięta tamte czasy, są to argumenty - mówiąc skrótowo - tak beznadziejnie żałosne, że nawet nie można z nimi polemizować.
Podoba mi się natomiast pomysł aby pamięć tow. Gierka uczcić wprowadzeniem kartek. Można by kolejno wprowadzać kartki:
- na cukier
- na papier toaletowy
- na sznurek do snopowiązałek
- na wodę mineralną
- na piwo
- na wódkę "Vistula"
- na wódkę "Bałtycka"
a czarne skarpety i czarne rajstopy można będzie nabywać tylko za okazaniem aktu zgonu...

Wskaźnik WOSP

Po latach śledztwa udowodniono doktorowi G. że brał łapówki.
6 lat pracy wymiaru sprawiedliwości  kontra 17 tys zł.
To rzeczywiście szokujące..
Gdyby wymiar sprawiedliwości w USA działał równie skutecznie  jak w Polsce, to Al Capone do dziś spacerował by po ulicach Chicago.
Moim zdaniem dobrze by było wymyślić jakiś wskaźnik oceniający skuteczność wymiaru sprawiedliwości np WOSP (Wskaźnik Oceny Skuteczności Prokuratury).
To skrót wymyślony złośliwie aby go przeciwstawić WOŚP.
Toż to dwa zupełnie różne światy !
Jeżeli wniosek o WOSP jest zbyt daleko idący, to przynajmniej powinien być wyceniany i podawany koszt każdego poważniejszego procesu.
Przecież praca policji, prokuratorów, sędziów, setki świadków, tysiące stron akt - to wszystko kosztuje ogromne pieniądze podatników.
I przeważnie to wszystko idzie na marne z powodu nieudolności prokuratury.
Przykładów jest tak wiele że nawet nie warto ich przytaczać.
Dodam tylko że niektóre z tych spraw kosztują nas dodatkowo z tytułu wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Aż się chce zapłakać...

czwartek, 3 stycznia 2013

Nobel dla Owsiaka

Niedawno jedna pani zadzwoniła do szkła kontaktowego i zapytała dlaczego nikt nie wystąpił dotąd z wnioskiem o nagrodę Nobla dla Jerzego Owsiaka.
Popieram taki pomysł.
Nie wiem co prawda czy byłby to nobel pokojowy czy jakiś inny, ale biorąc pod uwagę, że pomysł J. Owsiaka realizowany od lat 20, jest fenomenem na skalę światową, zaproponowanie tej imprezy do nagrody Nobla wydaje się uzasadnione.
Nie jestem co prawda członkiem szwedzkiej Akademii Nauk ale swój głos na tak oddaję już dziś !

Te straszne fotoradary

Ostatnio widać i słychać w telewizorze przeciwników fotoradarów. Jakoś nie wzruszają mnie ich dziwaczne pretensje. Przecież wystarczy stosować się do przepisów ruchu drogowego i wtedy żaden radar niestraszny. Ale jak widać i słychać, dla niektórych jest to zadanie ponad siły. Wygadują więc głupoty, ile wlezie.
Ale jeden pan Z. przekroczył wszelkie granice. Strasznie pienił się na te fotoradary. Jakby zapomniał że jego syn jadąc w mieście 150 km/godz pozbawił życia człowieka.
Bez komentarza...

Po co tak się pastwić....

W okresie świątecznym śpiewano dużo kolęd w publikatorach. Niektóre wykonania bardzo ładne, ale wiele  wykonań super nowoczesnych a mówiąc prościej, udziwnionych ponad miarę.
Aż się chce powiedzieć: szanowni artyści, dlaczego tak się pastwicie nad tymi biednymi kolędami ?